To dawno było Chyba wczoraj Gdy wiew twój płynął Ponad rzeką I powiedziałaś te dwa słowa Tak były od nas niedaleko
I cień wydłużył ponad gajem Srebrnostrunnego splot warkocza I objął blaskiem nasze twarze To dawno było chyba wczoraj
Spoglądam smutkiem w tarczę nieba I na wschodzącą miłość trwogą Tu wyrzeżbiłem twoje dłonie To dawno było chyba wczoraj
Zrywamy kartki kalendarzy Żyjemy tylko swą naturą Cóż może jeszcze się wydarzyć Gdy słońce zaśnie popod chmurą
|