POWSTANIE W GETCIE BIAŁOSTOCKIM

 Powstanie w białostockim getcie. Drugie co do wielkości getto  po warszawskim.

77 lat temu około 300 żydowskich powstańców podjęło nierówną walkę z niemiecką żandarmerią. Był to drugi co do wielkości, po Powstaniu w Getcie Warszawskim, zryw zbrojny ludności żydowskiej przeciwko okupantowi.

16 sierpnia 1943 roku, na wieść o planowanej przez Niemców ostatecznej likwidacji getta, rozpoczęło się powstanie w getcie białostockim.

INACZEJ NIŻ W WARSZAWIE

Getto w Białymstoku, utworzone przez Niemców 26 lipca 1941 roku, było przeznaczone dla Żydów z Białegostoku i okolic. Przebywało w nim około 42 tysięcy osób. Warto zaznaczyć, że w przedwojennym Białymstoku ludność żydowska stanowiła 43 proc. mieszkańców. Po zajęciu tego miasta przez ZSRR we wrześniu1939 roku liczba ta powiększyła się o Żydów przybywających z terenów Generalnego Gubernatorstwa (GG). Białystok przeszedł w ręce niemieckie w czerwcu 1941 roku. Już pierwszego miesiąca okupacji hitlerowskiej zgięło ok. 5 tys. Żydów.

O gettach i buntach żydowskich na okupowanych terenach wschodnich II RP mówił prof. Grzegorz Berendt:

"W "dzielnicy żydowskiej", którą oddzielono od reszty miasta trzymetrowym płotem zwieńczonym drutem kolczastym, stłoczono 50 tys. ludzi. Niemal natychmiast po zamknięciu getta zaczęły powstawać tam konspiracyjne komórki. Organizacje lewicowe powołały "Zjednoczony Blok Antyfaszystowski". Żydzi o poglądach prawicowych skupili się wokół organizacji o nazwie "Drugi Blok".

W odróżnieniu od podziemnych organizacji żydowskich z Warszawy, w Białymstoku przedstawicielom ugrupowań o różnych sympatiach politycznych udało się dojść do konsensusu. Do zjednoczenia doszło w marcu 1943 roku. Miesiąc wcześniej miały miejsce pierwsze antyniemieckie zbrojne akcje konspiratorów żydowskich w getcie, które Niemcy krwawo stłumili.

NADZIEJĄ BYŁ LAS

Lato 1943 roku to czas przygotowywania się Niemców do ostatecznego zlikwidowania getta białostockiego. "Dzielnicę zamkniętą" otoczył szczelny kordon niemieckich żołnierzy uzbrojonych w broń maszynową. W odwodzie czekało wsparcie w postaci czołgów i artylerii. Operacją mieli dowodzić specjalnie do tego celu sprowadzeni eksperci od "akcji likwidacyjnych". Wśród nich m.in. Franz Konrad, który brał udział w pacyfikacji warszawskiego getta. Za likwidację getta odpowiadał szef białostockiego Gestapo Fritz Friedl, który zeznając po wojnie przed sądem twierdził, że "nigdy nie znieważył żadnego Żyda".

15 sierpnia Niemcy zarządzili na następny dzień zbiórkę wszystkich Żydów przy Jurowieckiej. To był bezpośredni impuls do rozpoczęcia powstania. Wiadomo było, że Niemcy planują ostateczną wywózkę.

Na czele zrywu stanęli Mordechaj Tenenbaum, przybyły z Warszawy członek ŻOB, i komunista Daniel Moszkowicz. Ich plan zakładał sforsowanie ogrodzenia getta na ul. Smolnej i przedarcie się przez niemieckie pozycje do Puszczy Knyszyńskiej. Tam powstańcy mieli szukać schronienia.

ZAGŁADA BIAŁOSTOCKIEJ SPOŁECZNOŚCI ŻYDOWSKIEJ

Arytmetyka starcia była nieubłagana. 300 żydowskich powstańców było uzbrojonych w 26 karabinów, w tym jeden maszynowy, około 100 pistoletów i koktajle Mołotowa. Przeciwko nim stanęło kilka razy więcej dobrze uzbrojonych niemieckich żołnierzy i żandarmów, którzy mogli liczyć na wsparcie czołgów i artylerii.

Do powstania nie przyłączyła się ludność cywilna getta. To wszystko spowodowało, że główny cel taktyczny zrywu – atak na Smolnej – nie powiódł się. Ciężkie walki trwały dobę. Przez kolejne trzy dni powstanie dogorywało w pojedynczych punktach oporu. Obaj przywódcy - Tenenbaum i Moszkowicz – zginęli prawdopodobnie śmiercią samobójczą ostatniego dnia zrywu. Nielicznym powstańcom udało się przebić do okolicznych lasów.

Pacyfikacja powstania 20 sierpnia pozwoliła Niemcom dokończyć dzieła likwidacji białostockiego getta. 40 tys. pozostałych przy życiu Żydów wywieziono do obozów zagłady Treblinka II i Auschwitz-Birkenau. Spośród niemal 50 tys. zamieszkujących przed wojną Białystok Żydów ocalało kilkuset.

https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2178971,Powstanie-w-bialostockim-getcie-Drugie-co-do-wielkosci-po-Warszawie