POLACY RATUJĄCY ŻYDÓW

MATKA I CÓRKA ZAMORDOWANE ZA POMOC ŻYDOM

24 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów. Z tej okazji publikujemy dla Was gościnny artykuł Filipa Czerwińskiego, autora książki "Słuszny wybór". To niezwykła opowieść o polskich Sprawiedliwych, Wiesławie i Domiceli Czerwińskich, którzy w trakcie II Wojny Światowej przygarnęli małego żydowskiego chłopca Bogdana, ratując mu tym samym życie. Po latach obydwoje zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Powyżej możecie zobaczyć dyplom honorowy, który został przekazany rodzinie Czerwińskich wraz z odznaczeniem, a w materiale liczne zdjęcia archiwalne, w tym oczywiście fotografie rodziny Czerwińskich i małego Bogdana.

Ile jeszcze podobnych historii czeka na odkrycie? Zachęcamy Was do dzielenia się wspomnieniami i publikowania własnych rodzinnych opowieści. Sprawiedliwi - także ci, którzy nie zostali wyróżnieni medalem Yad Vashem - zasługuje na godne upamiętnienie.

MATKA I CÓRKA ZAMORDOWANE ZA POMOC ŻYDOM

W okresie okupacji niemieckiej na placu koło młyna w Sosnowicy zostały zamordowane przez Niemców dwie kobiety, Stanisława Kamińska i jej córka Halina. Była to kara za pomoc, również wówczas zabitemu, nieznanemu z nazwiska Żydowi.

OFIARY

Stanisława Kamińska z domu Bil urodziła się 22 kwietnia 1891 r. w Radostowie. Jej rodzicami byli Ignacy i Anna z domu Ząbkowska. Stanisławę ochrzcił ks. Piotr Szuszkowski, proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Nabrożu.

W czasie wojny w Sosnowicy funkcjonowało getto, które zlikwidowano w listopadzie 1942 roku. (1000 osób wywieziono do Włodawy). Liczba Żydów we wsi od 1939 do 1942 roku wahała się w granicach 350-600 osób.

Córka Stanisławy została zapamiętana jako Halina. Takie imię wymieniały osoby zeznające w powojennym śledztwie i również ono występuje na grobie na cmentarzu parafialnym w Sosnowicy. Tymczasem, jak wynika z metryki urodzenia, nosiła dwa imiona: Malwina Halina. Przyszła na świat w Horodle 4 maja 1926 roku i została ochrzczona przez proboszcza parafii rzymskokatolickiej ks. Władysława Matuszyńskiego w miejscowym podominikańskim kościele pod wezwaniem św. Jacka.

Niestety nie znamy personaliów trzeciej ofiary. Wiadomo tylko, że był Żydem.

Mężczyzna narodowości żydowskiej miał być znany Kamińskim przez dłuższy czas. W okresie okupacji mieszkał w lesie w kolonii Karolin, gdzie był dożywiany przez rodzinę Kamińskich w zamian za prace w gospodarstwie (mąż Stanisławy poszedł na front w 1939 r.).

Na jakieś dwa tygodnie przed zabójstwem Stanisława Kamińska zaprosiła go do domu, być może w związku z niższymi temperaturami, które nadeszły jesienią. O tym dowiedział się znany z nazwiska mieszkaniec Sosnowicy, który doniósł to Niemcom. Był on prawdopodobnie skazany przed wojną za zabójstwo brata, ale z uwagi na wybuch wojny, nie odsiedział wyroku. W okresie okupacji miał być nawet zaangażowany w działalność Armii Krajowej, czego jednakże nie udało się potwierdzić.

ZBRODNIA

Przesłuchania świadków przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich(OKBZH) w Lublinie odbywały się w latach 1968-1972 i dotyczyły wszystkich zbrodni popełnionych przez Niemców w Sosnowicy i okolicach.

Dół na zwłoki wykopali mężczyźni wyznaczeni przez sołtysa. Dwóch lub trzech Niemców przyprowadziło w jego pobliże ofiary, które zostały rozstrzelane.

W sprawie Kamińskich swoje zeznania złożyli: Stanisław Dawidek, Józef Dawidek, Władysław Bernat, Jan Kamiński, Franciszka Zalewska, Matrona Demczuk, Rozalia Jędrusiak, Henryk Armaciński, Władysława Mojsa, Tadeusz Topolski, Józef Zieliński, Józef Stacharski, Antoni Burdal i Czesław Matwiej.

Jedną z pracownic była Władysława Mojsa. Pracowała u Niemców jako pomoc kuchenna, a potem kucharka. Dzięki niej wiemy, że aresztowane matka i córka (Kamińskie) wraz z Żydem były bite pałką gumową pod oknami kuchni. Dokonał tego policjant Erich Lorentz (prawdopodobnie również nieznany z imienia Reimann), który później wszystkich troje zaprowadził na plac koło młyna w Sosnowicy.

Mężczyzna narodowości żydowskiej miał być znany Kamińskim przez dłuższy czas. W okresie okupacji mieszkał w lesie w kol. Karolin, gdzie był dożywiany przez Kamińskie. Na jakieś dwa tygodnie przed zabójstwem Stanisława zaprosiła go do domu... O tym dowiedział się znany z nazwiska mieszkaniec Sosnowicy, który doniósł Niemcom.

Nie posiadamy informacji, kiedy dokładnie zginęły Kamińskie. W zeznaniach pory roku i lata pojawiają się daty różne: lato 1943 roku, listopad 1942 roku, jesień 1943 roku, zaś urzędowe akty zgonu podają datę 18 grudnia 1942 roku. Na podstawie zeznań w śledztwie prowadzonym przez OKBZH złożonych na przełomie lat 60. i 70. wiemy, że miejsce zakopania zwłok, wyznaczył sołtys (prawdopodobnie Tadeusz Pogonowski). Plac przy młynie (jak i park) był częstym miejscem egzekucji. Dół na zwłoki obok młyna należącego do Stanisława Topolskiego wykopali, również wyznaczeni przez sołtysa, Edward Abaszow i Benedykt Zając. Dwóch lub trzech Niemców przyprowadziło w jego pobliże ofiary, które zostały zastrzelone: najpierw Halina, potem Stanisława, a na końcu Żyd. W młynie przebywał wówczas Józef Dawidek, który zeznawał po latach:„nie wyglądałem, aby zobaczyć egzekucję, bowiem Halina Kamińska była moją szkolną koleżanką i po prostu nie mogłem patrzeć na jej śmierć”.

Zwłoki kobiet zostały po wejściu Sowietów, które nastąpiło latem 1944 roku, ekshumowane na cmentarz parafialny w Sosnowicy. Należy domniemywać, że szczątki nieznanego mężczyzny, który zginął razem z nimi, spoczywają w miejscu mordu do dnia dzisiejszego (nieopodal Domu Kultury).

W relacjach świadków zbrodni wielokrotnie przewija się określenie „policjanci z Lasku”. Lasek to miejscowość położona blisko Sosnowicy, gdzie znajdował się majątek ziemski, w którym podczas okupacji kwaterował III oddział policji konnej w liczbie 46 policjantów. Funkcjonariusze tego posterunku popełnili szereg zbrodni na Żydach, Polakach, Cyganach i żołnierzach Armii Czerwonej. Byli to m.in.: Rudolf Emmerling, Leonard Vogel, Balthasar Weiss, Friedriech Clemens, Josef Schmitz i Gottlieb Rieker.

UPAMIĘTNIENIE

W 2020 roku Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej  w Lublinie podjęło kroki mające na celu upamiętnienie opisanych wyżej wydarzeń. Wystosowano wniosek do Wojewody Lubelskiego o wpisanie grobu Kamińskich do ewidencji grobów i cmentarzy wojennych. Rozpoczęto również kwerendy archiwalne oraz poszukiwania wszelkich informacji mających na celu ustalenie jak największej liczby szczegółów odnoszących się do okoliczności zbrodni, a w szczególności informacji o zamordowanych osobach. W inicjatywę zaangażowali się pracownicy Urzędu Gminy Sosnowica oraz rodziny ofiar. Cennych informacji dostarczył również Urząd Gminy Horodło i Żydowski Instytut Historyczny, zaś w rejestrowanie wywiadów z zaangażowanymi osobami włączyło się Polskie Radio Lublin.

Teksty  "Polacy ratujący Żydów" pochodzą z numerów 3/2019 i z nr.3/2020 „Biuletynu IPN”

 Dokumenty, źródła, cytaty:

 (BHiTP KGP / fot. NAC, zbiory historyczne KGP)

 policja.pl

https://www.policja.pl/pol/aktualnosci/171540,Policjanci-ratujacy-Zydow-pod-okupacja-niemiecka.html