foto1
Kraków - Sukiennice
foto1
Lwów - Wzgórza Wuleckie
foto1
Kraków - widok Wawelu od strony Wisły
foto1
Lwów - widok z Kopca Unii Lubelskiej
foto1
Lwów - panorama
Aleksander Szumański, rocznik 1931. Urodzony we Lwowie. Ojciec docent medycyny zamordowany przez hitlerowców w akcji Nachtigall we Lwowie, matka filolog polski. Debiut wierszem w 1941 roku w Radiu Lwów. Ukończony Wydział Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Dyplom mgr inż. budownictwa lądowego. Dziennikarz, publicysta światowej prasy polonijnej, zatrudniony w chicagowskim "Kurierze Codziennym". Czytaj więcej

Aleksander Szumanski

Lwowianin czasowo mieszkający w Krakowie

ZOŚKA" - Wideoklip zrealizowany na 70-cio lecie powstania Batalionu Zośka -  YouTube Batalion Parasol - Home | Facebook

BATALIONY "ZOŚKA" I "PARASOL"

Byli młodzi i chcieli robić to co wszyscy: bawić się, uczyć, po prostu żyć. Jednak wielka historia postanowiła zupełnie zmienić ich losy. Jedną z ich powinności stała się walka o Niepodległość. Jednak czy można oddzielać wolność kraju od realizacji planów wolnych ludzi? Czy w warunkach zniewolenia mogli realizować swojej pasje? Zdecydowanie nie, a walka o Polskę była także walką o ich młodość. O normalność.

"Zośka i Parasol" to nie tylko tytuł książki. To także dwa najsłynniejsze bataliony harcerskie, które zapisały się piękną kartą w okresie okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego. Są oni niejako następcami bohaterów "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. Choć w latach pięćdziesiątych XX wieku niemożliwe było odtworzenie wszystkich akcji dywersyjnych, walk w okresie Powstania Warszawskiego czy innych heroicznych czynów młodych żołnierzy AK, to jednak Aleksandrowi Kamińskiemu udało się stworzyć książkę ze wszech miar niezwykłą. Choć obejmuje ona tylko rok z życia braci Wuttke, Andrzeja Romockiego czy Jana Rodowicza, to jednak należy do najlepszej tradycji polskiej literatury pisanej „ku pokrzepieniu serc”.

W dwóch częściach książki zatytułowanych "W dywersji" i "Powstanie" Aleksander  Kamiński odmalowuje przepiękny obraz pokolenia Kolumbów, którzy najpierw musieli patrzeć na egzekucje, katownie Gestapo i chwilowe odetchnięcie od terroru, jakim był udział w akcjach dywersyjnych Podziemia Niepodległościowego , a następnie całą mocą zaangażowali się w chwilowy zryw wolności podczas Powstania Warszawskiego . Tak samo jak w "Kamieniach na szaniec", tak i w "Zośce i Parasolu" autorowi chodzi przede wszystkim o człowieka. Stroniąc od suchych historycznych dat i schematów pisarstwa oddaje to wszystko, co niezwykłe w młodych bohaterach: niejednokrotne działanie wbrew naszemu zwierzęcemu instynktowi samozachowawczemu i podziwu godną odwagę w poświęcaniu całego swojego życia dla ogólnego dobra.

Książka Aleksandra Kamińskiego należy już do klasyki literatury polskiej, jednak ginie w cieniu "Kamieni na szaniec". A przecież dzieje kolegów i następców „Zośki”, „Rudego” i „Alka” to również ciekawy materiał wychowawczy. Do tego niewątpliwie ułatwia znalezienie wspólnego mianownika z bohaterami poprzez użyty przez autora język. To nie powieść, to harcerska gawęda w najlepszym stylu. Aleksander Kamiński nie roztrząsa militarnych i politycznych aspektów wybuchu Powstania Warszawskiego, nie wprowadza czytelnika w świat „wielkiej polityki”. Po prostu opowiada o młodych ludziach, którzy wykonali to, do czego szkolili się przez prawie cztery lata okupacji niemieckiej - poszli w bój. I chyba tylko w taki sposób należy patrzeć na tą książkę. Nie z punktu widzenia dzisiejszych sporów o zasadność wybuchu Powstania Warszawskiego, nie z punktu widzenia „co by było gdyby”. Przecież nikt nie patrzy w ten sposób na Trylogię Henryka Sienkiewicza. A do tej właśnie monumentalnej powieści najbliżej w warstwie faktograficznej i zadaniowej Zośce i Parasolowi.

Obecna reedycja uzupełniona jest przez wstęp autorstwa Barbary Wachowicz i ciekawy wybór archiwalnych zdjęć. Można to tylko oceniać w ramach wartości dodanej książki.

Co do walorów artystycznych pisarstwa Aleksandra Kamińskiego można się sprzeczać. Można także dyskutować nad Powstaniem Warszawskim. Ale należy pamiętać, że nie dziełem historycznym, a właśnie literaturą piękną są owe książki.

RYSZARD BIAŁOUS - DOWÓDCA LEGENDARNEGO BATALIONU "ZOŚKA"

"Ludzie, którymi miałem zaszczyt dowodzić, to nie wyspa oderwana od społeczeństwa ani cierpiętnicy, dla których było ideałem polec za Ojczyznę, lecz świadomi swych obowiązków młodzi obywatele" – napisał o swoich podopiecznych harcmistrz Ryszard Białous.

4 kwietnia 1914 w Warszawie urodził się Ryszard Białous, polski harcmistrz, jeden z najwybitniejszych instruktorów Szarych Szeregów, żołnierz Armii Krajowej, dowódca harcerskiego batalionu "Zośka".

DZIAŁALNOŚĆ HARCERSKA

W 1932 roku ukończył gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Warszawie. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, był drużynowym, a potem hufcowym, otrzymał stopień podharcmistrza. We wrześniu 1938 roku ukończył kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie. Studiował na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.

Mobilizacja zaskoczyła mnie w momencie, kiedy zabierałem się do dyplomu, niestety nie zdążyłem go zrobić przed wybuchem wojny - wspominał Ryszard Białous.

DZIAŁALNOŚĆ KONSPIRACYJNA

W kampanii wrześniowej walczył w obronie Warszawy. Był dowódcą w batalionie saperów 8. Dywizji Piechoty.

19 września 1939 roku został ciężko ranny w obie nogi i twarz, powrót do zdrowia trwał cztery miesiące. - I tu właściwie zaczyna się moje życie konspiracyjne - wspominał Ryszard Białous - ponieważ koledzy saperzy bardzo się mną opiekowali, zmobilizowali wszystkich swoich przyjaciół, szukali dla mnie maści, lekarzy, sanitariuszy i właściwie już wtedy, gdy leżałem złożony chorobą, robiliśmy pierwsze konspiracyjne zebrania. Przygotowywaliśmy plany dywersyjne na sieciach kolejowych.

Ryszard Białous współtworzył program Szarych Szeregów, zajmował się sprawami wojskowymi. Do marca 1943 roku był kierownikiem organizacyjnym akcji "N" (działań dywersyjnych i propagandowych prowadzonych przez AK w środowiskach niemieckich).

BATALION "ZOŚKA"

Dowodzony przez Ryszarda Białousa Oddział Specjalny "Jerzy", zasłużony w słynnej akcji pod Arsenałem (26 marca 1943 roku), został po śmierci Tadeusza Zawadzkiego przekształcony w batalion "Zośka" Kedywu Komendy Głównej AK.

W czasie Powstania Warszawskiego Ryszard Białous ps. "Jerzy" był zastępcą dowódcy, a następnie dowódcą brygady dywersji "Broda 53" w Zgrupowaniu AK "Radosław". Stojąc na czele batalionu "Zośka", walczył ofiarnie przez całe Powstanie. Przeszedł szlak bojowy: od Woli przez Stare Miasto do Czerniakowa. W Powstaniu zginęło 360 żołnierzy batalionu "Zośka", czyli ok. 70 proc. oddziału.

We wrześniu 1944 roku Białous został mianowany kapitanem. Trzykrotnie otrzymał Krzyż Walecznych, podczas Powstania Warszawskiego został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.

ŻYCIE NA EMIGRACJI

Po upadku Powstania Warszawskiego znalazł się w niewoli niemieckiej w Bergen-Belsen, Gross-Born (Borne Sulinowo) i Sandbostel. Po wyzwoleniu obozu przez wojska brytyjskie, został wcielony do 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego. Kontynuował działalność w ruchu harcerskim, był naczelnikiem harcerzy ZHP poza granicami kraju. W związku z okupacją sowiecką w Polsce i prześladowaniem byłych członków AK, zdecydował się na pozostanie na Zachodzie, w 1947 roku zamieszkał w Londynie.

Z powodu postawy Anglików i ich stosunku do Polski postanowił wyjechać do Argentyny, gdzie zamieszkał z rodziną w miejscowości Quillen w prowincji Neugen. Zdobył tam powszechny szacunek dzięki zaplanowaniu i nadzorowi budowy lotniska w Quillen - najwyżej położonego w Ameryce Południowej i jedynego w Kordylierze.

Pełnił funkcję ministra ds. planowania i rozwoju w rządzie prowincji Neugen oraz dyrektora generalnego zarządu dróg i energii elektrycznej w Patagonii. Stał się wybitnym znawcą cywilizacji Araukanów - indiańskiego plemienia Ameryki Południowej.

Po raz ostatni odwiedził Polskę w 1974 roku, w 30. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Swoje wspomnienia z powstania spisał w książce "Walka w pożodze", opublikowanej w 1947 roku w Niemczech (w Polsce po 1989 roku).

SYMBOLICZNY GRÓB NA POWĄZKACH

Ryszard Białous zmarł 24 marca 1992 po długiej i ciężkiej chorobie w Neugen w Argentynie, tam też został pochowany. Na symbolicznym grobie na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie, w kwaterze batalionu "Zośka" umieszczono jego epitafium, które odsłonięto 31 sierpnia 1993:

"Ludzie, którymi miałem zaszczyt dowodzić, to nie wyspa oderwana od społeczeństwa ani cierpiętnicy, dla których było ideałem polec za Ojczyznę, lecz świadomi swych obowiązków młodzi obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, dla których ideałem było żyć dla Niej i pracą przyczynić się do Jej świetności".

BATALION AK "PARASOL" - "PARASOL" W POWSTANIU WARSZAWSKIM

Żołnierze Zgrupowania "Radosław" podczas Powstania Warszawskiego na terenie zdobytych niemieckich magazynów na Stawkach (rejon obecnego Ronda Zgrupowania "Radosław")  

Na dzień podjęcia walki powstańczej w Warszawie, w planie mobilizacyjnym Batalionowi „Parasol” wyznaczono rejon koncentracji w strefie ulic Młynarskiej, Karolkowej i Żytniej, w dzielnicy Wola. Decyzja ostateczna została przekazana dowódcy oddziału w trzeciej dekadzie lipca 1944 roku.

W ramach zgrupowania „Radosław”, do którego należały też oddziały „Zośka”, „Czata”, „Miotła”, „Pięść” i „Dysk”, spełniać miał rolę jednostki odwodowej Komendy Głównej Armii Krajowej.

Z uwagi na niedobory w stanie uzbrojenia oddziału, do walki w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego zostały wyznaczone dobrze uzbrojone 3 plutony szturmowe, ze wsparciem służby sanitarnej, motoryzacyjnej oraz kwatermistrzowskiej.

Koncentracja tych jednostek nastąpiła w dniu 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 16:00, na terenie Domu Starców przy ulicy Gibalskiego, niedaleko Cmentarza Kalwińskiego. Dowódcom plutonów szturmowych, wydzielonych z trzech kompanii Batalionu, przydzielono określone odcinki działań bojowych. Pierwsze strzały padły około godziny 17:00. Patrole „Parasola” oczyszczały teren z nieprzyjaciela, zdobywając broń, amunicję, samochody, biorąc jednocześnie pierwszych jeńców.

W ciągu następnych trzech dni stan osobowy batalionu „Parasol” wzrósł z około 120 do ponad 570 żołnierzy. Dołączyły do niego własne zespoły odwodowe, pojedynczy żołnierze zdążający do rejonu koncentracji z odleglejszych dzielnic miasta, jak również pomniejsze grupy żołnierzy, które w momencie wybuchu powstania utraciły kontakt ze swymi macierzystymi oddziałami. Zaczęli też napływać ochotnicy, niezwiązani dotychczas z żadną formacją wojskową.

W pierwszej fazie walk plutony szturmowe „Parasola” obsadziły ulice Żytnią i Młynarską, do zbiegu ulic Ostroroga, Obozowej i Ożarowskiej. Dowódca Batalionu wysunął też placówki na ulicę Wolską, do pałacyku Michlera przezwanego przez powstańców pałacykiem Michla, oraz obsadził barykadę u zbiegu ulic Leszno i Żytniej.

Nieprzyjaciel nacierał wzdłuż ulic Wolskiej i Górczewskiej, wspierany ciężkimi czołgami oraz lotnictwem bombardującym. Walki Batalionu „Parasol” koncentrowały się na obronie i utrzymaniu skrzyżowania ulic Wolskiej i Młynarskiej oraz najbardziej wysuniętej placówki w pałacyku Michla, a następnie na obronie cmentarzy Kalwińskiego i Ewangelickiego, które kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. W walkach tych „Parasol” poniósł bardzo ciężkie straty. Ciężko ranny został dowódca Batalionu oraz wielu dowódców kompanii, plutonów i drużyn. Straty w zabitych wyniosły około 80 żołnierzy, w tym kilka sanitariuszek.

9 sierpnia „Parasol” został wycofany z Woli na Stare Miasto, z krótkim postojem etapowym na terenie VIII bloku byłego obozu koncentracyjnego w warszawskim getcie, przy ulicy Gęsiej. Początkowo został zakwaterowany przy ulicy Freta 10, lecz staromiejską bazą operacyjną batalionu stał się Pałac Krasińskich. „Parasol” podporządkowany został jako oddział odwodowy dowódcy Grupy Północ, który skierował go do obrony odcinka walk na terenie byłego getta oraz Pałacu Mostowskich. Brał również udział w walkach w stołecznym ratuszu, na terenie szpitala Jana Bożego, Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, w rejonach ulic Konwiktorskiej, Bonifraterskiej, Długiej, w Pałacu Radziwiłłów i budynku Banku Polskiego oraz w Pasażu Simonsa. Jego 2. Kompania przeprowadziła udane kontrnatarcie wzdłuż granicy getta, w stronę więzienia na Pawiaku, utrzymując przez dłuższy czas zdobyty teren.

Ul. Długa, ujęcie w kierunku Bielańskiej. Tę trasę pokonywali żołnierze „Parasola” prowadząc natarcie w kierunku ul. Bielańskiej. (Fotografia ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego).W dniu 31 sierpnia „Parasol”, wraz z innymi oddziałami Grupy Północ, wziął udział w natarciu na ulicy Bielańskiej, którego celem było przełamanie pozycji niemieckich i przedarcie się do Śródmieścia. Niestety załamało się ono w ogniu niemieckich karabinów maszynowych, całkowicie ryglującym ulicę Bielańską i Przejazd. Ranni zostali trzej kolejni dowódcy oddziału, wśród nich jeden ciężko. Łącznie na Starym Mieście poległo około 120 żołnierzy „Parasola”, a pośród nich dowódca 1. Kompanii.

W dniu 1 września 1944 roku ciężko okaleczony w walkach batalion, zgodnie z decyzją odwrotu podjętą przez dowódcę Grupy Północ opuszczenia staromiejskiej reduty, przeprawił się kanałami do Śródmieścia, z rogu ulicy Długiej i placu Krasińskich, pod Miodową, Krakowskim Przedmieściem i fragmentem Nowego Światu, do zbiegu z ulicą Warecką.

Po krótkim odpoczynku w Śródmieściu „Parasol”, a właściwie jego batalionowe szczątki skierowane zostały do walki na bliski Czerniaków. Stan osobowy oddziału wynosił na Czerniakowie niespełna 140 żołnierzy, wszedł więc w skład pozostałości Zgrupowania „Radosław” jako kompania. Obsadzono nią teren walk w rejonie ulic Ludnej, Solec, Okrąg i Wilanowskiej.

W krwawych zmaganiach o każdy niemal dom i każdą piwnicę ginęli lub padali ranni kolejni jej dowódcy i topniały szeregi żołnierskie. W finale walk Niemcy zajęli cały teren Czerniakowa, z którego nielicznym żołnierzom „Parasola”, pod silnym ogniem nieprzyjaciela, udało się przedostać na prawy brzeg Wisły. Część dostała się do niewoli i w większości została wymordowana.

Pozostali przy życiu ewakuowali się kanałami na teren Mokotowa. Była to dla nich jedyna droga odwrotu. W sumie, w czerniakowskim piekle poległo 90 żołnierzy „Parasola” obojga płci, czyli 65% stanu wprowadzonego do walki na terenie tej dzielnicy. Grupa, która o świcie 20 września 1944 roku dotarła na Mokotów liczyła zaledwie 33 żołnierzy, w tym 9 dziewcząt. Sformowany z niej pluton, zakwaterowany w budynkach przy ulicy Odyńca 25 i 27, w ciągu pierwszych czterech dni dokonywał jedynie sporadycznych wypadów do wysuniętych placówek obronnych.

Powstańcy z Mokotowa wychodzą z kanału przez właz w Al.Ujazdowskich przy ul.Wilczej. W tle widoczna kamienica Al. Ujazdowskie 34.Koncentryczny atak sił niemieckich na Mokotów rozpoczął się w dniu 24 września, w czasie którego część plutonu „Parasola” brała udział w walkach na terenie Królikarni i przy ulicy Malczewskiego, w obronie pozycji przy ulicy Odyńca, od strony Alei Niepodległości. 25 września w czasie silnego nalotu lotniczego, pod ruinami przysypana została druga część plutonu. Pozostali żołnierze zostali wycofani na ulicę Czeczota, a w nocy z 25 na 26 września przerzuceni na drugą stronę Parku Dreszera, na stanowiska u wylotu ulicy Ursynowskiej w Aleje Niepodległości.

Do północy 27 września dowództwo obrony Mokotowa wzmacniało żołnierzami „Parasola” odcinki frontu na skrzyżowaniu ulicy Wiktorskiej z Kazimierzowską, następnie w rejonie ulicy Bałuckiego, potem na ulicy Szustra. Na tę ostatnią skierowany był bowiem silny atak niemieckiej piechoty, wsparty czołgami. Na koniec powierzono im osłonę włazu kanałowego przy Szustra 6, poprzez który ruszyli w drogę powrotną do Śródmieścia.

Odwrót ten, niekiedy po pas w cuchnącej wodzie, trwał 17 godzin i zakończył się o godzinie 17:00 wyjściem z włazu u zbiegu ulicy Wilczej i Alei Ujazdowskich, w dniu 28 września. Ulokowano ich na kwaterach w ocalałym domu u zbiegu ulicy Wilczej i Kruczej. Na kwaterę tę dołączyli również inni żołnierze „Parasola”, pozostający we wrześniu w szpitalach przy ulicy Mokotowskiej 55/57 oraz domu ozdrowieńców przy Mokotowskiej 48. Pozostali na niej do dnia kapitulacji Powstania Warszawskiego, po czym 4 października 1944 roku przypadł im do przebycia ostatni etap powstańczych losów- siedmiomiesięczna niewola niemiecka.

GEN. STANISŁAW SOSABOWSKI

Stanisław Franciszek Sosabowski (ur. 8 maja 1892 r. w Stanisławowie, zm. 25 września 1967 r. w Hillingdon) – polski dowódca wojskowy, działacz niepodległościowy, członek ruchu strzeleckiego i skautingu, uczestnik I Wojny Światowej w szeregach armii austro-węgierskiej, pułkownik dyplomowany piechoty Wojska Polskiego, 15 czerwca 1944 roku mianowany generałem brygady, organizator i dowódca 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, z którą walczył w bitwie o Arnhem. Kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari, pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego.

http://aleszum.btx.pl/administrator/index.php?option=com_content&view=article&layout=edit

                  Aleksander Szumański  https://btx.home.pl/aleszum/