foto1
Kraków - Sukiennice
foto1
Lwów - Wzgórza Wuleckie
foto1
Kraków - widok Wawelu od strony Wisły
foto1
Lwów - widok z Kopca Unii Lubelskiej
foto1
Lwów - panorama
Aleksander Szumański, rocznik 1931. Urodzony we Lwowie. Ojciec docent medycyny zamordowany przez hitlerowców w akcji Nachtigall we Lwowie, matka filolog polski. Debiut wierszem w 1941 roku w Radiu Lwów. Ukończony Wydział Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Dyplom mgr inż. budownictwa lądowego. Dziennikarz, publicysta światowej prasy polonijnej, zatrudniony w chicagowskim "Kurierze Codziennym". Czytaj więcej

Aleksander Szumanski

Lwowianin czasowo mieszkający w Krakowie

      ALEKSANDER SZUMAŃSKI

   KORESPONDENCJA Z KRAKOWA


 MARTYROLOGII NARODOWEJ CIĄG DALSZY

Janusz M. Paluch w niedawno wydanej książce „Rozmowy o Kresach i nie tylko” pomieścił wywiad z Januszem Kurtyką przeprowadzony w kwietniu  2000 roku.

 

Kurtyka  w 1995 roku obronił doktorat, a w 2000 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk historycznych specjalizując się w genealogii, historii nowożytnej, historii średniowiecza, oraz nauk pomocniczych historii.

Zawodowo związany z Instytutem Historii Polskiej Akademii Nauk (od 1985), oraz Państwową Wyższą Szkołą Wschodnioeuropejską w Przemyślu, w której objął stanowisko profesora.

 

Absolwent III LO im. Jana Kochanowskiego w Krakowie. Ukończył  studia historyczne na Wydziale Historyczno-Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Był pierwszym dyrektorem Krakowskiego Oddziału Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, od 2005 jego pierwszym prezesem.

 

Po utworzeniu Instytutu Pamięci Narodowej został pierwszym dyrektorem jego oddziału w Krakowie. 21 kwietnia 2005 Kolegium IPN rekomendowało jego kandydaturę Sejmowi na stanowisko prezesa tej instytucji. 9 grudnia tego samego roku jego kandydatura została zaakceptowana przez Sejm (większością 332 głosów), a 22 grudnia zatwierdzona przez Senat. Urzędowanie rozpoczął po złożeniu przed Sejmem ślubowania w dniu 29 grudnia 2005

 

 W pracy swojej „…zawsze walczył  niezłomnie  o prawdę historyczną i  godność ludzi przez historię pokrzywdzonych…  – podaje Janusz M. Paluch.

 

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) – agencja prasowa funkcjonująca od 1992 roku przy Polskim Radiu, 17 marca 2010 roku podała:

 

„…prezes IPN uważa, że przy okazji obchodów rocznicy katyńskiej Rosja próbuje poróżnić polskie elity polityczne. Janusz Kurtyka powiedział w Programie III Polskiego Radia, że zachowanie ambasadora Władimira  Grinina przypomina relacje polsko – rosyjskie w XVIII w.

 

Prezes Kurtyka przestrzega polskich polityków przed wciągnięciem w grę, która służy tylko interesom naszego sąsiada. Może to doprowadzić do sytuacji, gdy głos Rosji będzie rozstrzygał o sprawach wewnętrznych w Polsce – uważa Kurtyka. Jak dodał, sprawa obchodów 70 rocznicy mordu katyńskiego może posłużyć jako precedens.

Janusz Kurtyka podkreśla, że przy okazji ważnej dla nas rocznicy, Rosja próbuje pokłócić ze sobą prezydenta i premiera. Nie można dopuścić, by najważniejsze osoby w państwie były rozgrywane przez obce państwo przy okazji symbolicznej i traumatycznej dla Polaków rocznicy – dodał prezes IPN.

 

Obchody rocznicy mordu katyńskiego budzą wiele emocji w związku z planowaną wizytą na grobach polskich żołnierzy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent w przeciwieństwie do premiera Tuska nie został zaproszony na obchody z udziałem Władimira Putina, ale mimo to chce odwiedzić w kwietniu polski cmentarz w Katyniu.

 

Rosyjska ambasada w ostatnim czasie kilka razy publicznie informowała, że nie ma oficjalnych informacji o planach Lecha Kaczyńskiego. Wczoraj MSZ przekazał informację, że złożono oficjalną notę dyplomatyczną w sprawie wizyty prezydenta na grobach w Katyniu. Wyjazd prezydenta zaplanowano kilka dni po wspólnych uroczystościach z udziałem premierów Polski i Rosji.

 

 

Prof. Janusz Kurtyka zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie polskiego rządowego samolotu pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości 70 rocznicy zbrodni popełnionej przez NKWD w Katyniu. Wraz z nim zginął w tej katastrofie prezydent Rzeczypospolitej prof. Lech Kaczyński z małżonką Marią.

 

W obszernym wywiadzie Kurtyka odpowiedział szeroko na pytanie: „…wasza praca będzie polegała na odkłamywaniu i odtwarzaniu prawdziwej historii powojennej Polski”?

 

„Tak. Dla mnie, jako historyka, największym wyzwaniem związanym z pracą w IPN jest fakt, że staje przed nami wyjątkowa możliwość położenia podwalin nowej dziedziny badań, którą można umownie nazwać „historią PRL”, czy też „historią systemu komunistycznego w Polsce”. Jest to wyjątkowa szansa na prowadzenie badań naukowych, ale również na wprowadzenie w obieg społeczny  tych wyników, a więc szeroko pojmowane oddziaływanie tych wyników na mentalność społeczną i na świadomość historyczną Polaków.

To jest niezwykle ważne zadanie, gdyż – obaj chyba się co do tego zgadzamy – że obecnie system komunistyczny jest okresem spychanym przez Polaków w podświadomość. Niby nikt chętnie do tego okresu nie wraca, a z drugiej strony możemy zaobserwować swoistą idealizację tego systemu”.

 

Kurtyka wyjaśniał istotę śledztwa dotyczącego zbrodni popełnionych na Polakach na terenach zabranych na  Kresach Południowo - Wschodnich, stwierdzając, iż śledztwa zostały zapoczątkowane kilka lat wcześniej właśnie w Krakowie  przez byłą Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która pracowała pod kierownictwem Ryszarda Kotarby.

 

Z pewnym żalem Kurtyka powiedział, iż śledztwa związane ze zbrodniami ukraińskimi zostały przekazane do Wrocławia. Argumentowano to faktem, iż Wrocław i Dolny Śląsk jest zamieszkiwany przez znaczną liczbę Kresowiaków i tam łatwiejsze będzie prowadzenie śledztw. W Krakowie są natomiast prowadzone śledztwa w zakresie deportacji ludności polskiej w okresie pierwszej okupacji sowieckiej z obszarów takich jak: Kamionka Strumiłłowa, Trembowla, Zaleszczyki, Radziechów, Zbaraż, Kopyczyńce, Brody i Brzeżany. Krakowski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej zajmuje się jeszcze zbrodniczą działalnością UB w Krakowie, Olkuszu, Chrzanowie, Bochni, Brzesku, Limanowej, Nowym Targu, Zakopanem, Dąbrowie Tarnowskiej, Miechowie, Tarnowie i Nowym Sączu i działalnością Informacji Wojskowej. Odnośnie śledztw związanych z Kresami, trwają one intensywnie, przesłuchano dużą ilość osób przy współpracy ze Związkiem Sybiraków. Z punktu widzenia świadomości Polaków ważne aby zidentyfikować sprawców, oczywiście z problemem osądzenia tych ludzi. Należałoby spenetrować archiwa NKWD zarówno na Ukrainie, jak i w samej Moskwie. Ta identyfikacja jest istotą śledztw identycznie jak to miało w przypadku zbrodni katyńskiej. Żaden z tych sprawców nie został przez Rosjan osądzony po zidentyfikowaniu. Wiadomo bowiem kto dowodził i kto strzelał.  

 

Słusznie też Aleksandra Ziółkowska - Boehm ,  recenzując wspomnianą książkę tytułem „ Czuła, wierna pamięć o Kresach” pomieszczonym w dodatku kulturalnym nowojorskiego „Nowego Dziennika”, uważa, iż : „wywiad ma dwa życia, jedno gdy na gorąco jest publikowany, i drugie, gdy się później po niego sięga, by zacytować, sięgnąć jako świadectwo.

 Po latach może być ważnym dokumentem historycznym, jak na przykład rozmowa Melchiora Wańkowicza z Edwardem Rydzem Śmigłym, czy z Józefem Beckiem”.

 

.

 

Już rozmowa z Januszem Kurtyką przeprowadzona zaledwie 11 lat temu zaświadcza o istniejącym ważnym historycznym dokumencie, czemu dają również świadectwo pozostałe osoby udzielające autorowi wywiadów we wspomnianej książce.

 

Za słowami Janusza Kurtyki podążają i czyny, oto dzisiejsza / 4 czerwca 2011 / „Rzeczpospolita” w tekście Ewy Łosińskiej „Krewni ofiar obławy KGB apelują do władz” czytamy: „…pomóżcie nam dotrzeć do sowieckich archiwów – proszą prezydenta, premiera i prokuratora generalnego rodziny zamordowanych pod Augustowem…krewni ofiar są też zainteresowani domaganiem się od Rosjan podjęcia śledztwa w sprawie obławy z 1945 r.  i …szukaniem sprawiedliwości przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka…Obowiązkiem suwerennego państwa polskiego jest odszukanie grobów swych obywateli… historyk Nikita Pietrow odnalazł dokument potwierdzający, iż niemal 600 aresztowanych podczas obławy Polaków zostało zamordowanych przez sowiecki kontrwywiad…chcą także… by prowadzący śledztwo w sprawie obławy białostocki IPN zmienił kwalifikację tego mordu na zbrodnię przeciwko ludzkości, a nawet ludobójstwo… wyjaśnienia obławy wymaga podjęcie przez państwo polskie takich samych działań jak w sprawie zbrodni katyńskiej, napisali w apelu do premiera, oraz prokuratora generalnego prezesi organizacji: Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie, a także Światowy Związek Żołnierzy AK i Związek Sybiraków…”.

 

Tymczasem projekt uchwały w sprawie ustanowienia „11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian” został odrzucony przez marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę.

 

Projekt ma na celu oddanie hołdu ofiarom banderowskiego ludobójstwa na ludności polskiej Kresów Południowo  - Wschodnich; ustanowienie dzień 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Jak na razie chyba gdzieś wygodnie spoczywa pod stosami ważnych, innych spraw. Patrząc w czasie transmisji z obrad sejmu, na te puste miejsca, albo drzemiących posłów, zapewne po nocnych pracowitych działaniach, zastanawiam się czy nie czas ich obudzić.

 

Data wniesienia projektu uchwały 21 lipca 2010r.

 

Przedstawiciel wnioskodawców poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

 

” Niebawem wybory, może przypomną sobie komu zawdzięczają swoje fotele. Jak sobie nie przypomną, to czas wystawić reprezentację Kresową, bo innej możliwości dla załatwienia spraw kresowych, raczej już nie ma. Ci co nawet w czasie kampanii  wyborczej chętnie wspominają o swoich kresowych korzeniach, ot chociażby jak obecny prezydent, zaraz po wyborze dostają amnezji.  Dlatego już dziś warto przypomnieć dlaczego  data 11 lipca jest tak ważna dla szerokiej rzeszy Kresowian”.

 

11 lipca 1943 roku doszło do największych mordów na ludności polskiej na Wołyniu.

 

Janusz M. Paluch / w wywiadzie z  Januszem Kurtyką /, cd.:

„ Jest Pan stosunkowo młodym człowiekiem. Czy to nie przeszkadza Panu w pracy nad tymi okrutnymi, bestialskimi wręcz czynami”?

 

 

„Myślę, że nie. Cała moja droga zawodowa dopuszczała możliwości, że znajdę się tutaj. Niezależnie od tego, że specjalizowałem się w badaniach nad średniowieczem, to zajmowałem się również szeroko pojętą problematyką oporu antykomunistycznego po II wojnie światowej w Polsce. Jestem redaktorem naczelnym „Zeszytów Historycznych” WIN-u, pisałem też na temat konspiracji antykomunistycznej w Polsce. Jak sadzę to był ten dorobek zawodowy, który spowodował, że złożono mi taką ofertę pracy. Natomiast, jeżeli chodzi o moje osobiste zaangażowanie , to od 1979 roku aktywnie działałem w rozmaitych formach opozycji demokratycznej. Byłem członkiem założycielem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Jagiellońskim, później w konspiracji w latach osiemdziesiątych…”

 

4 lipca 2011 roku będziemy obchodzić 70 rocznicę „Sonderaction Lemberg”, gdy na stokach Góry Kadeckiej – Wzgórz Wuleckich we Lwowie ukraińsko – hitlerowski batalion „Nachtigall” / „Słowik”/  dokonał mordu 45 uczonych, profesorów wyższych lwowskich uczelni, w tej liczbie 3 krotnego premiera rządu II RP Kazimierz Bartla. Listę profesorów ustalili studenci – nacjonaliści ukraińscy we Lwowie.

 

Zwłoki wywieziono do lasu Krzywczyńskiego, dorzucając je do ogromnego stosu z innych masowych grobów. Istnieje domniemanie, że w lesie Krzywczyńskim, znalazły się zwłoki mojego ojca doc. med. Maurycego Mariana Szumańskiego, asystenta prof. Sołowija na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Ojciec mój został aresztowany przez gestapo po 4 lipca 1941 roku w swoim / naszym / mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej 4  we Lwowie i osadzony w więzieniu przy ul. Łąckiego we Lwowie, wraz z  innymi lwowskimi intelektualistami. Być może został rozstrzelany w drugiej egzekucji przez batalion ukraińsko – hitlerowski „Nachtigall” / „Słowik” / na dziedzińcu Zakładu Abrahamowiczów, a zwłoki z tej egzekucji wywieziono ciężarówką za miasto, gdzie spalono je w pobliskim lesie, jak setki ofiar.

 

W ten sposób nacjonaliści ukraińscy i  hitlerowcy, nauczeni odkryciem stalinowskich dołów śmierci w Katyniu, usiłowali zatrzeć ślady własnych zbrodni. Podpalony stos, zawierający około 2000 zwłok, pochłonął ciała lwowskich uczonych i ich towarzyszy. Popiół przesiany ze spalonych zwłok i zmielone resztki kości rozrzucono na pobliskich polach.

 

Nie ma wspomnień rodzin pomordowanych, nie istnieją groby straconych profesorów, jako, że nastąpiło w październiku 1943 roku całospalenie zwłok.

 

Martyrologia Narodu Polskiego trwa.

 

Poprzez Katyń 1940, wcześniej „Sonderaction Krakau”, katownie hitlerowskie, NKWD, SB , UB, zakatowanie Grzegorza Przemyka i Stanisława Pyjasa – do Katynia 2010 - z ofiarą życia Prezydenta Rzeczypospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego z Małżonką Marią, prof. Janusza Kurtyki, Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego i innych wielkich Polaków.

 

Mordem fizycznym pozbawia się naród jego intelektualnej siły przywódczej, aby przestał istnieć.

Następnym krokiem jest wprowadzenie agentury rządzącej i niszczenie fałszywym wizerunkiem medialnym patriotycznych sił narodu, poprzez fałszowanie historii, fałszywą edukację, lub jej wyeliminowanie, przeciwstawianie się sobie potężnych grup społecznych – co oczywiście jest mordem intelektualnym dokonanym na narodzie.

 

 

Kontynuatorką dzieła prof. Janusza Kurtyki jest jego małżonka Zuzanna. Prawda zawsze zwycięża!!!

                                                                           Aleksander Szumański  Aleszum