SPEŁNIONE MARZENIE
Pamiętam okres przed wyzwoleniem Krakowa, ponieważ mieszkaliśmy na poddaszu, u nas dach został
uszkodzony i nie można było mieszkać zima, a tutaj sypał się śnieg do mieszkania, zimno, nie można było tego ogrzać. Tułaliśmy się po rodzinie, żeby jakoś przetrwać. No i wielkim naszym marzeniem było, żeby po wojnie nie mieszkać już na tym poddaszu, nie tułać się wśród rodziny życzliwej ale zawsze to było nie u siebie. Pamiętam troskę rodziców o to, no i rzeczywiście to nasze marzenie się spełniło, ponieważ rodzicom już latem 1945 roku udało się uzyskać przydział na takie mieszkanie słoneczne, dwupokojowe i to była wielka, wielka radość.
Aleksander Szumański - przyjaciel Domu