

Niemcy zrobili wszystko, by nadać sprawie Katynia jak największy rozgłos. Czynili to oczywiście we własnym interesie. Chcieli zdobyć Polaków przeciwko Sowietom w wojnie na Wschodzie. Te rachuby na nic się jednak nie zdały. Aresztowany w Warszawie dowódca Armii Krajowej generał Grot-Rowecki odmówił współpracy i zginął w obozowym bunkrze Sachsenhausen.

Jednocześnie Zachód w imię „dobrych stosunków” z Sowietami nawet po wojnie uczestniczył w wyciszaniu zbrodni katyńskiej. Dopiero 13 kwietnia 1990 r. prezydent Rosji Michaił Gorbaczow potwierdził oficjalnie, że winne zbrodni są tajne służby sowieckie.
Mordowano metodycznie, według planu. Sowiety przeprowadzały na Polsce – już od jesieni 1939 r. operację „obezhołowienia”, czyli „odcięcia głowy”. Chodziło o wymordowanie członków polskich elit’: oficerów, lekarzy, nauczycieli, by pozbawić Naród przywództwa i łatwiej go sobie podporządkować. Czynili to w porozumieniu z hitlerowcami / zanim wybuchła wojna niemiecko – sowiecka w czerwcu 1941 r. /, którzy prowadzili taką samą politykę wobec najbardziej świadomych swej polskości obywateli Rzeczypospolitej. / wg. - „ Katyń „ – dodatek specjalny „ Naszego Dziennika ” 12.04.2003 - Piotr Szubarczyk, ks. prałat Zdzisław J. Peszkowski, Małgorzata Rutkowska „ /.
Zbrodnia NKWD w lasku pod Katyniem była ludobójstwem dokonanym na internowanych w obozach jenieckich w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie Polakach, jeńcach wojennych, cywilach, żołnierzach i oficerach i nie miała w swoim wymiarze precedensu w czasie trwania II wojny światowej.
Senat USA jednomyślnie uchwalił rezolucję o uczczeniu pamięci polskich oficerów i cywilów zamordowanych w Katyniu i innych miejscach masowych mordów stalinowskich dokonanych na Polakach w kwietniu i maju 1940 r. Rezolucję uchwalono z inicjatywy republikańskich senatorów: Jesse Helmsa i Williama Rotha, oraz demokratów: Barbary Mikulski i Josepha Bidena.

Historyk Aleksander Szirokograd przyznaje, iż w latach 40 ubiegłego wieku pod Smoleńskiem dokonano potwornej zbrodni. Czy jednak rzeczywiście winę za tę tragedię ponoszą przywódcy ZSRR - zapytuje ? Jego zdaniem nie ma przekonujących dowodów, że to Rosjanie, a nie Niemcy popełnili tę zbrodnię. Swoje wywody argumentuje rodzajem sznurka /? ! / jakim krępowano ręce ofiarom. Dowodzi dalej, iż w NKWD była inna technika egzekucji: jego kaci strzelali z mauzerów z góry w dół w pierwszy krąg szyjny ofiary, podczas gdy Niemcy, używając broni osobistej celowali w tył głowy.
Historyk ten podważa autentyczność dokumentów stalinowskiego Politbiura, na mocy których polscy jeńcy z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa zostali rozstrzelani przez NKWD.
W czasie wizyty Tuska w Moskwie w dniu 8 lutego 2008 r. jedynie Putin wspomniał o Katyniu, enigmatycznie, mgliście. Nie było to nawet potwierdzenie dokonanej przez NKWD zbrodni ludobójstwa, ani sprostowanie kłamstw katyńskich.

Najbardziej znanym i najzuchwalszym kłamstwem katyńskim jest prymitywny „Komunikat Komisji Specjalnej do ustalenia i zbadania okoliczności rozstrzelania przez niemieckich najeźdźców faszystowskich w lesie katyńskim jeńców wojennych oficerów polskich” z dnia 24 stycznia 1944 r.
Komunikat został opublikowany w dzienniku „ Prawda” 26 stycznia 1944 r. i został podpisany przez następujące osoby:
Przewodniczący Komisji Specjalnej, członek Nadzwyczajnej Komisji Państwowej, Członek Akademii Nauk N. BURDENKO
Czlonkowie:
- Członek Nadzwyczjnej Komisji Państwowej, członek Akademii Nauk ALEKSY TOŁSTOJ
- MIKOŁAJ członek Nadzwyczajnej Komisji Państwowej METROPOLITA
- Przewodniczący Komitetu Wszechsłowiańskiego generał – lejtnant A.Gondurow
- Przewodniczący Komitetu Wykonawczego Związku Towarzystw Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca S. KOLESNIKOW
- Ludowy Komisarz Oświaty RFSRR członek Akademii W. POTIOMKIN
- Szef Służby Sanitarnej Czerwonej Armii, generał – pułk. B. SMIRNOW
- Przewodniczący Smoleńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego R. Mielnikow
Smoleńsk, 24 stycznia 1944r.
(Komunikat ów zamieścił w całości również krakowski „ Dziennik Polski” w wydaniu z dnia 5 marca 1953 r. Komunikat jest zamieszczony bez komentarza w mojej książce „Fotografie Polskie” / wyd. 2000 r. /)
Aleksander Szumański