Jesteś tutaj: Start
ZAPOMNIANI BOHATEROWIE. JAK POLACY POMAGALI ŻYDOM W GETCIE WARSZAWSKIM.
BOHATER NARODOWY SZMUL ZYGIELBOJM
Poczynając od stycznia 1943 roku, oficerowie Armii Krajowej i przedstawiciele Żydowskiej Organizacji Bojowej ( ŻOB )spotykali się w celu opracowania wspólnej akcji po obu stronach muru getta i wybuchu powstania. Trzy jednostki polskie, dowodzone przez kapitana Józefa Pszennego („Chwacki”) miały przebić się przez mury getta, atakując Niemców po "aryjskiej" stronie i wysadzając w powietrze mury getta. Ponieważ od samego początku było wiadomo, że powstanie skończy się nieuchronną klęską, akcja ta została zaplanowana po to, aby otworzyć drogę odwrotu żołnierzom żydowskim.
POLSKIE SILY ZBROJNE NA ZACHODZIE W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ
HISTORIA 1 DYWIZJI PANCERNEJ GEN. STANISŁAWA MACZKA
25 lutego 1942 roku rozkaz Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego, powołał do życia 1. Dywizję Pancerną wchodzącą w skład Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Jak wspomina, Władysław Dec, Polska międzywojenna nie miała własnej jednostki pancernej. Dopiero po utworzeniu 10. Brygady Kawalerii Pancernej miało się to zmienić, choć i to nie był oddział pancerny z prawdziwego zdarzenia. Jej szlak bojowy prowadził przez podhalańskie miejscowości, Myślenice, okolice Rabki, Rzeszów. Dlatego też bardzo ważnym stało się, aby tradycje zapoczątkowane podczas kampanii wrześniowej były kontynuowane nawet po upadku polskiego państwa w 1939 roku. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy odbudowali państwowość Rzeczpospolitej, tworząc Polski Rząd na Emigracji, który prężnie działał w już w kilka tygodni po październikowej kapitulacji gen. Franciszka Kleeberga, dowódcy ostatniej zorganizowanej jednostki Wojska Polskiego, która stoczyła z Niemcami bój pod Kockiem. Po rozpoczęciu odbudowy Polskich Sił Zbrojnych na terenie Francji zapadła decyzja, iż utworzona zostanie jednostka zmotoryzowana na bazie dawnej brygady płk. dypl. Stanisława Maczka. W 1940 roku utworzona zostaje 10. Brygada Pancerno-Motorowa. Polacy, .kierowani przez Maczka (awansowanego już 15 listopada 1939, w uznaniu zasług, do stopnia generała brygady), o którym jeszcze zdążymy opowiedzieć, stoczyli zwycięski bój pod Montbard. Niestety, po przegranej kampanii francuskiej alianci zmuszeni byli przenieść się na Wyspy Brytyjskie, które w tym czasie stanowiły ostatni bastion obronny przed ofensywą niemiecką. Tam też polscy żołnierze znowu znaleźli możliwość aktywnego wspierania wojsk sojuszniczych. Wspomnijmy teraz o człowieku, który zadecydował o pomyślnym rozwoju, a wcześniej w dużej mierze miał wpływ na powstanie 1. Dywizji Pancernej.
Stanisław Maczek przyszedł na świat 31 marca 1892 roku w Szczerzecu.
MASONERIA W POLSCE – UJAWNIAMY KTO JEST KIM
Odpowiedzi na pytanie, kto z osób pracujących nad tekstem konstytucji był masonem, nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Sami zainteresowani zawsze podkreślali stanowczo, że nie ujawnią nazwisk braci, którzy sobie tego nie życzą. Warto jednak odnotować pochodzącą sprzed ok. 20 lat wypowiedź ówczesnego wielkiego mistrza Wielkiej Loży Narodowej Polski, prof. Janusza Maciejewskiego, który stwierdził: – Niektórzy z prawicy tzw. niepodległościowej mogliby się bardzo zdziwić, gdyby się dowiedzieli, że ich członkowie są w naszym bractwie.
„Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch społeczny, mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów” – taką definicją masonerii rozpoczyna się artykuł na jej temat na Wikipedii. Najczęściej masoneria jest przedstawiana jako zebrania starszych panów, zwykle profesorów z uczelni, wystrojonych w fartuszki, łańcuszki i rękawiczki, i traktowana jako ich nieszkodliwe dziwactwo. Ot, kilku panów znudzonych swoimi naukowymi rozprawami, które tak naprawdę nikogo nie interesują, postanowiło pobawić się w doskonalenie osobowości, a skoro tak, to niech się „bawią”. Masoni lubią przedstawiać się jako organizacja wywodząca się jeszcze ze starożytności, z czasów budowy świątyni Salomona w Jerozolimie, a co najmniej z czasów budowniczych średniowiecznych katedr.
ALIANCI BYLI GŁUSI NA LOS MORDOWANYCH ŻYDÓW
Zmęczony biernością aliantów w czerwcu 1942 r. gen. Władysław Sikorski na falach rozgłośni BBC wygłosił dramatyczny apel do Anglików o podjęcie działań w celu zapobieżenia trwającej w Polsce zagładzie Żydów. Jego radiowe przemówienie rozesłane zostało później jako nota dyplomatyczna do wszystkich rządów sprzymierzonych.
Aleksander Szumański - Oskarżenia określonych kół żydowskich w Stanach Zjednoczonych, jak też Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie pod kierownictwem Pawła Śpiewaka o świadome mordowanie i grabienie mienia Żydów przez Polaków w czasie okupacji niemieckiej w Polsce zakrawa na jawne pogwałcenie polskiej racji stanu, zwłaszcza jeżeli zestawi się to z opiniami przekazywanymi w latach 1945-47 przez żydowską prasę amerykańską, a obecnie wrogi Polsce, Polakom i polskości żydowski „New York Times”.
SZMUL MORDECHAJ ZYGIELBOJM WSPONIENIE BOHATERA
NON OMNIS MORIAR "NIE WSZYSTEK UMRĘ" WŁADYSŁAW BRONIEWSKI
Szmul Mordechaj Zygielbojm , pseud. „Artur” (ur. 1895 r, Borowica pod Lublinem – zmarł 12.05.1943, Londyn) – żydowski działacz polityczny i związkowy, od 1924 r. członek Centralnego Komitetu Bundu, radny Warszawy i Łodzi.
Zygielbojm pochodził z ubogiej żydowskiej rodziny. Ojciec Józef (Joske) był nauczycielem, a matka Henie – krawcową. Od 1899 r. razem z liczną rodziną (miał 12 rodzeństwa) mieszkał w Krasnymstawie. Tam do 10. roku życia uczył się w chederze. Następnie posłano go do terminu, aby wyuczył się zawodu stolarza. Po utracie dwóch palców u ręki pracował jako pomocnik piekarza, aby pomóc w utrzymaniu rodziny. W 1907 r., mając zaledwie 12 lat, pojechał sam do Warszawy, gdzie wyuczył się fachu rękawicznika. Po wybuchu I wojny światowej wrócił w 1914 r. do rodziny. W tym czasie związał się z Bundem w Chełmie, gdzie bardzo szybko stał się jednym z bardziej aktywnych działaczy. W 1917 r. został wysłany jako delegat na pierwszy zjazd Bundu (pod okupacją niemiecką i austriacką) do Lublina. W Chełmie ożenił się z Gołdą, z zawodu krawcową. Zygielbojmowie mieli dwoje dzieci: syna Józefa Lejba (przeżył Zagładę) i córkę. W tym okresie Zygielbojm nadrabiał braki w edukacji, nauczył się m.in. języka polskiego.
Czytaj więcej: SZMUL ZYGIELBOJM WSPOMNIENIE - NON OMNIS MORIAR