Poranek
Siedzę w fotelu
Myślę
Dzień powszedni niedzielą
Pocztą ci wyślę

Wybrzeża lazur
W moim mieszkaniu
Jeszcze jeden mazur
W dumaniu

Czy to fotel
Czy głaz
Wszystko jedno
Życiowy hotel
Zaśniedziałe srebro

Na obrusie
Ćma
Nad uchem
Cisza gra

Wiersz piszę
Zły
Duszy nisza
W niej ty

W fotelu miękko
W sercu twardo
Spoglądam sobą
Wzgardą

Nad czym dumam
Niepokojem
W głupim mieszkaniu
Z przedpokojem

Pustą łazienką
Klawiaturą parkietu
Twoją sukienką
Barwą bukietu
Uschniętego
Uśmiechu
Przyklejonego

Południe
Słonecznie
Na ulicach ludnie
Wietrznie

Wieczór
Bez ciebie
Następny
W niebie