Jesteś tutaj: Start
MY JESTEŚMY Z MIASTA POEZJI I NAJPIĘKNIEJSZYCH KOBIET POLSKICH
Kto poznał miasto siedmiu pagórków fiesolskich, miasto muzyki, inteligencji i najpiękniejszych kobiet polskich, ten uwierzy w miłość i w piękno w pięknie. Ile strof poetyckich i prozy, ile zasług w hołdzie dla tego miasta i Kresów powstało za przyczyną takich osób i autorów jak Marian Hemar i Juliusz Słowacki, Feliks Konarski, Witold Szolginia, Kornel Makuszyński, Jerzy Janicki, Janusz Wasylkowski, Stanisław Wasylewski, Jan Lam / urodzony w Stanisławowie /, Beata Obertyńska, Maryla Wolska, Artur Grottger, Teodor Axentowicz, Gabriela Zapolska, Maria Konopnicka, Maria Dulębianka, Henryk Zbierzchowski, Zbigniew Herbert, Leopold Staff, Aleksander Fredro, Tadeusz Śliwiak, Jerzy Michotek, Emanuel Szlechter, Wiktor Budzyński - urodzony w Stanisławowie, Jan Kasprowicz, , Seweryn Goszczyński, Władysław Bełza / autor „Katechizmu polskiego dziecka”/, Seweryn Goszczyński, Karolina Lanckorońska, Stanisław Lem, Ignacy Mościcki, Piotr Skarga, Karol Szajnocha, , Franciszek Smolka - twórca Kopca Unii Lubelskiej / , Franciszek Karpiński, Juliusz Kleiner, Juliusz Kossak , Ignacy Jan Paderewski, Walery Łoziński, Ignacy Łukaszewicz, Włada Majewska, Edward Rydz – Śmigły, , ks. Tadeusz Fedorowicz, ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, Kazimierz Wajda / Szczepcio /, Henryk Vogelfanger / Tońcio /, Jan Kasprowicz, oraz wielu innych.
Czytaj więcej: MY JESTEŚMY Z MIASTA POEZJI I NAJPIĘKNIEJSZYCH KOBIET POLSKICH
TOWARZYSTWO PAMIĘCI NARODOWEJ IM PIERWSZEGO MARSZAŁKA POLSKI JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO
Dzień 11 listopada 1918 roku w pamięci Polaków łączy się nierozerwalnie z Józefem Piłsudskim, który zawsze dążąc do niepodległości Państwa Polskiego
stworzył Legiony jako zalążek przyszłego wojska polskiego. Przecierpiał wiele, ale też i cel osiągnął. Bez cierpienia nie ma nagrody, zapewne taka dewiza przyświecała Komendantowi. Na dworcu w Warszawie w dniu 10 listopada 1918 roku o godz. 7 rano nie było tłumów, bo przyjazd Józefa Piłsudskiego nie był upubliczniony. Naczelnika witali regent, książę Zdzisław Lubomirski - herbu Szreniawa bez Krzyża - komendant naczelny POW - Polska Organizacja Wojskowa ,
płk. Adam Koc – działacz niepodległościowy, odznaczony Orderem Srebrnym Virtuti Militari i kilka innych osobistości. Według wspomnień księżny Marii
Lubomirskiej jej mąż przekonywał Piłsudskiego, że „on jeden Polskę zbawić potrafi w tym historycznym momencie”. Nazajutrz 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu dowództwo nad wojskiem polskim i tegoż dnia Warszawa była wolna. Jakim dniem był ten 11 listopada 1918 roku w Warszawie? Księżna Maria Lubomirska wielka dama polskiej arystokracji pod tą datą pisze: „ Dzień dzisiejszy należy do historycznych, do niezapomnianych, do weselszych, do triumfalnych! Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie! Stało się i to w tak nieoczekiwanych warunkach… Od wczesnego poranka odbywa się przejmowanie urzędów niemieckich przez władze polskie. Już przekazano w nasze ręce Cytadelę, którą zajął batalion wojska polskiego z majorem Szyndlerem na czele… Niemcy zbaranieli, gdzie niegdzie się bronią, zresztą dają się rozbrajać nie tylko przez wojskowych, ale przez lada chłystków cywilnych… Dziwy, dziwy w naszej stolicy! Idą Niemcy rozbrojeni w czerwonych przepaskach –idą żołnierze w niemieckich mundurach z polskim orłem na czapce: to wyswobodzeni Polacy z Księstwa Poznańskiego. Idą żołnierze w niemieckich mundurach z francuską kokardą; to dzieci Alzacji i Lotaryngii – śpiewają pieśni francuskie i bratają się z Polakami. Zbratanie zdaje się być ogólne – pękł przymus dyscypliny, runęły przegrody – ludzie są tylko ludźmi.”
Tak dnia 11 listopada 1918 roku Polska weszła na wyboistą drogę swojej najnowszej historii.
Czytaj więcej: TOWARZYSTWO PAMIĘCI NARODOWEJ IM. PIERWSZEGO MARSZAŁKA POLSKI JÓZEFA PILSUDSKIEGO
NACJONALIZM NA DZISIEJSZEJ UKRAINIE POWAŻNYM ZAGROŻENIEM DLA POLSKI
Nacjonalizm ukraiński miał zawsze charakter antypolski. Tak było przed II Wojną Światową, w jej trakcie, kiedy przybrał wymiar ludobójczy, tak jest i dzisiaj.
Przejawów niechęci, a nawet nienawiści wobec narodu polskiego nie brak ani w deklaracjach ideowych nacjonalistów, ani w wystąpieniach ich liderów. Część z tych oświadczeń ma nawet charakter stricte rewizjonistyczny, nawiązujący do idei „wielkiej Ukrainy”. Godzi to bezpośrednio w integralność polskiego terytorium. Padają nawet żądania „oddania” 19 powiatów - ziem sięgających po Kraków i Warszawę! Roszczenia terytorialne dotyczące tzw. Zakierzonii pojawiają się też w finansowanym z pieniędzy polskich podatników „Naszym Słowie”, organie Związku Ukraińców (ZUwP) w Polsce.
Czytaj więcej: NACJONACJONALIZM NA DZISIEJSZEJ UKRAINIE POWAŻNYM ZAGROŻENIEM DLA POLSKI
JAK ZNISZCZONO ARMIĘ KRAJOWĄ
Autor dr Leszek Pietrzak
Sowiecki dyktator Józef Stalin planował zniewolenie Polski. Za największą przeszkodę w tej operacji uznał polską armię podziemną – Armię Krajową. Bez żadnych skrupułów przystąpił do likwidacji największej antyniemieckiej organizacji konspiracyjnej w okupowanej przez Niemców Europie.
„Jak tak patrzę na waszą pracę, to gdyby nie było Czerwonej Armii, to przez tydzień wystrzelaliby was jak kuropatwy” – szydził Stalin 3 października 1944 r. podczas spotkania ze swoimi agentami z Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Stalin, karcąc delegację PKWN za miękkość polityczną i niestosowanie „technik rewolucyjnych” miał na myśli właśnie rozbicie Armii Krajowej. Zainstalowany w lipcu 1944 r. w Polsce PKWN był nader iluzorycznym rządem, a urzędy bezpieczeństwa – jego zbrojne ramię – wciąż nie były zdolne do samodzielnego działania. Z kolei w rozrastającym się ludowym wojsku (formowana na Lubelszczyźnie II Armia Wojska Polskiego) „znalazło się zbyt wielu AK-owców i innego kontrrewolucyjnego elementu”. Komunistyczna władza opierała się więc na stacjonujących w Polsce siłach sowieckich. Dla Stalina było więc jasne, że gdyby nie one, PKWN nie miałby szans. Dlatego właśnie na prawie pół roku zatrzymał front i wzmocnił stacjonujące w Polsce siły NKWD. Pomiędzy Wisłą a Bugiem na przełomie 1944 i 1945 r. znalazły się prawie dwa miliony sowieckich żołnierzy. Statystycznie więc na jednym kilometrze kwadratowym PKWN-owskiej Polski stacjonowało 35 sowieckich żołnierzy. Przy gęstości zaludnienia sięgającej około 70 osób na kilometr kwadratowy było to ilością ogromną.
ANDRZEJ LEPPER ZAMORDOWANY
Autor Aldona Zaorska "Głoś" Toronto nr 27 ; 10 - 16. 0.7 2019
Były mjr ABW Tomasz Budzyński:
- Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Andrzej Lepper został zamordowany.
Z byłym mjr. ABW Tomaszem Budzyńskim, prowadzącym rozpoznanie Andrzeja Leppera rozmawia Aldona Zaorska "Głos" Toronto
Ludzie, którzy mieli dużą wiedzę w III RP i byli bliscy prawdy niszczeni systemowo. Tym bardziej niszczono ich wiarygodność i reputację, im bardziej zagrażali poważnym interesom i wpływowym osobom, które za nimi stały. Za swoje odkrycia płacili wysoką cenę oskarżeń i pomówień, a bywało też, że cenę najwyższą. Sprawa śmierci Andrzeja Leppera jest sztandarową sprawą pokazującą oblicze III RP? - W moim przekonaniu tak właśnie jest. Sprawa śmierci Andrzeja Leppera pokazuje, że III RP była systemem kłamstwa i zbrodni. Lepper nie popełnił samobójstwa i myślę, że nikt, kto przeczyta książkę pt. "Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera", nie będzie miał w tym względzie najmniejszych wątpliwości. Zasadnicze pytanie brzmi: jak to możliwe, że ważny polityk, były wicepremier i wicemarszałek sejmu zostaje zamordowany i nikogo nie interesuje ani wyjaśnienie prawdziwych okoliczności, ani wskazanie sprawców tej zbrodni?